Universidad Pedagógica de Cracovia - Kraków

Sky

Eğitim fakültesi olarak kurulmuş köklü bir üniversite. Fakat zamana ayak uydurmaya çalışıyor. Bu kapsamda eğitim fakültesinin yanı sıra farkli fakültelerinde bünyesine katmaya başlamış. Devamınında geleceği söyleniyor. Önümüzdeki bir kaç yıl içerisinde bu fakültelere tıp da eklenecekmis. Yerleşke olarak merkeze yakın butik havada bir üniversite. Farklı lokasyonlarda eğitimleri var.

Tyler Durden

Historia niestacjonarne na tej uczelni to strata czasu i pieniędzy.
Na wykładach dużo lania wody, tematyka to powtórka jakichś basic tematów na poziomie gimnazjum, dużo więcej i dogłębniej można się dowiedzieć z byle podcastów na YouTube.
Chyba że komuś chce się wydawać 16 000zł i marnować 24h z życia co drugi weekend dla jakiegoś papierka za 3 lata to wtedy spoko
Jeszcze dodam że klasycznie słaba organizacja, nie się dodzwonić ani nie odpisują na e-maile w sprawach opłat czy stypendiów.

Miko

W życiu nie widziałem takiego burdelu. Skontaktowanie się z instytutami jest nie możliwe . Możesz dzwonić całe dnie . Wysyłać maile ,a nawet przechodzić w dni kiedy powinno być otwarte i dowiadywać się ,że jest bez powodu zamknięte .
Młodsi pracownicy robią co mogą żeby to działało.
Starsi pracownicy mają tak gdzieś swoją pracę i szacunek wobec drugiego człowieka.
Burdel ,burdel i jeszcze raz burdel. Samo to ,że wszyscy którzy tam studiują i ci którzy skończyli nie polecają żadnego aspektu uczelni wiele mówi.

Koło Informatyków

Kiedyś to była jedna z lepszych uczelni, obecnie poziom pikuje w dół z coraz większą prędkością. W organizacji nigdy nie było super, ale szło się dogadać, teraz jest tylko chaos, ciągłe zmiany i bardzo mało jakiekolwiek życzliwości. Student jest tu zbędny, dobrzy nauczyciele jeśli tylko mogli zmienili miejsce pracy. Zostali zatrudnieni albo “specjaliści” bez wykształcenia albo osoby spoza Polski, którzy mają ogromne problemy z językiem polskim i nawet angielskim. Jeśli możecie, wybierzcie inne miejsce do nauki.

sunseadream

Dramat. Myślę, że to idealne słowo, by opisać to, co dzieje się na tej uczelni. Organizacja leży i kwiczy, na każdym roku były jakieś problemy. Najgorzej było chyba w trakcie pandemii, kiedy posypał się cały dotychczasowy harmonogram i studenci zaoczni musieli tworzyć go od nowa, pisać do każdego wykładowcy osobno itd. Starsi osobnicy nieprzeszkoleni z aplikacji takich jak MS Teams, studenci w trakcie swoich zajęć musieli tłumaczyć korzystanie z niej. Harmonogramy na kolejny rok w ostatniej chwili. W zimie nie ma sensu ogrzewać uczelni, bo przecież zaocznych studentów w weekendy jest o wiele mniej niż dziennych, więc niech sobie marzną. Okres zimowy i lodowate sale, siedzenie w kurtkach - to było naprawdę nieprzyjemne i każdy z nas był oburzony. Niektóre zajęcia na trzecim roku musiały odbyć się stacjonarnie, choć była możliwość zrobienia ich zdalnie, szczególnie, że były one np. od 8 do 13, większości osób dojeżdżających do Krakowa z różnych części Małopolski po prostu to nie odpowiadało. Niestety Pani Dyrektor powiedziała nie i już. Ja wracałam na uczelnię po dwóch latach przerwy i to naprawdę było wyzwanie. Pani z sekretariatu powiedziała, żeby już w czerwcu wysłać prośbę o ponowne przyjęcie, tak też zrobiłam. Dzwoniłam w lipcu, dzwoniłam w sierpniu, czasem po kilka razy dziennie do COSu. Linia nie była zajęta, ale oczywiście po co odbierać. Pani Dyrektor zabrała się za moją sprawę pod koniec września! A przecież powinnam o wiele wcześniej wiedzieć, czy będę studiować czy nie. Tego stresu i nerwów nikt i nic już nie zrekompensuje. Potem były jeszcze większe heca - kazano mi odrabiać przedmiot, którego już nie było (minimalnie zmienił się program na trzecim roku). I znowu kontakt z Panią Dyrektor, utrudniony, bez zmian, oraz z sekretariatem, który też nie potrafił tego problemu rozwiązać. Dostałam inny przedmiot do odrobienia, ale okazało się, że bardzo podobny, tylko pod inną nazwą, ja mam ze swoją grupą. Tamten też był w weekendy i czasem pokrywał się z moimi zajęciami, których przecież nie chciałam opuszczać. Nie wyrażono zgody, żebym z tego jednego przedmiotu miała indywidualny tok, a finalnie tak właśnie było, bo nie dało się inaczej. Nie ma to jak utrudnić ostatni rok studiowania Na plus promotor i obrona pracy, która była czystą formalnością. Tylko to zapamiętam dobrze.

zuzani h jongmanwattana

Jakiś czas temu wylądowałam na pierwszym miejscu na liście osób przyjętych i mimo to bardzo szybko z uczelni uciekłam – okazało się, że specjalność, którą wybraliśmy w dość licznej grupie, nie zostanie nawet zorganizowana i będziemy musieli podjąć inne decyzje.
Teraz próbuję skontaktować się z uczelnią i nie raczą mi nawet odpisać na maila. To jest żart, nie uczelnia.
Administracja leży i kwiczy, na Facebooka ciągle wrzucają zdjęcia absolwentów, osób nagrodzonych, wyróżnionych. Porzadnymi sprawami organizacyjnymi zaś nie ma kto się zająć.

Roksana Anna Fijołek

Uczelnia na 50/50.

Niskie wymagania wobec studentów. Chaos organizacyjny, źle zaplanowane - w osobie w spektrum autyzmu budzi to lęk.

Trzeba włączyć w program studiów Studium Pedagogiczne. Nie ma sylabusa - trzeba podać i napisać sylabus. Mieliśmy przedmioty z wybranej ścieżki, ale nie mamy specjalizacji tylko "specjalność." Praktyki były jedne. Dobrze byłoby robić testy zawodowe, do jakiego rodzaju pracy student się nadaje.

Sprawna komunikacja mailowa z wykładowcami. Wykładowcy cechują się szacunkiem i zachowują profesjonalną prezencję. Bardzo smaczne jedzenie w stołówce, przestronna szatnia. Bardzo profesjonalny doradca zawodowy.

Studia zaoczne prowizoryczne. Egzamin jest ABCD i pytania są jak najprostsze. Nie ma prawie żadnego poziomu trudności. Dyplom magazyniera. Poziom chyba jeden z najniższych w Polsce.

Tu dobrze studiować przedmioty humanistyczne + studia podyplomowe dla nauczycieli.

Moim zdaniem absolwenci nie są przygotowani do pracy w zawodzie. Wymagania stawiane studentom są bardzo niskie. Niskie wymagania stawiane kandydatom na studia.

1000 x wyższy poziom miałam w liceum, niż na tej "uczelni".

Nie polecam. Lepiej iść na Papieski lub Ignatianum lub studiować tu niektóre kierunki dziennie.

Mam wrażenie, że ta szkoła to atrapa "przeciwnika".

NIE POLECAM

Anna Madison

Aplikowanie na tą uczelnie przechodzi ludzkie pojęcie. Na kierunki artystyczne kandydat otrzymuje wyniki po calej rekrutacji, w postaci punktów których nawet nie jest opisane za co były przyznawane. Dostaje się wynik zakwalifikowany o godzinie 14, po czym o godzinie 19 dopiero wiadomość w której jest napisane czy ktoś został na pewno przyjęty czy też nie. Ja otrzymałam wiadomość o tej 19, w momencie gdy byłam w pociągu z 2 konca polski do Krakowa, przekonana, że się dostałam. Oczywiście okazalo się, że strona wyświetliła informacje niejasne dla kandydata. Z pewnoscią dostania się, nagle w środku drogi dowiaduję się, że jednak nie. Musialam pędzić zaraz po 14 po ogłoszeniu wyników aby na 10 rano sie zapisac na liste na uczelni, do którego jednak nie doszlo. Niepoważne jest to, że uczelnia o godzinie 19 wysyła wiadomość, czy ktoś sie na pewno dostał i o godzinie 10 następnego dnia kandydat ma pojawić się i wpisac. Ma tylko jeden dzień na to. Sekretariat tam to chyba tylko dla ozdoby, nie odbierają telefonów i nie odpisują. Nawet nie zaczęłam studiów a już mam serdecznie dosyć tej uczelni.